~ Kasia ~
- Wszyscy cali? Ciekawe gdzie teraz wylądowaliśmy. –
powiedziałam. Wstaliśmy i stwierdziliśmy, że oprócz paru siniaków jest OK.
Spojrzeliśmy na teleporter. Przycisk jarzył się na czerwono. Nawet gdybyśmy
chcieli teraz się przenieść, nie moglibyśmy. Rozejrzeliśmy się. Byliśmy w
jakimś małym pomieszczeniu. Ściany miały metaliczny połysk. W jednej ze ścian
znajdowały się małe drzwi. Podeszłam do nich. Chwyciłam za klamkę. Już chciałam
otwierać, kiedy… - NIE!!! – krzyknęli Max i Franek jednocześnie. Zatrzymałam się
z ręką na klamce. – Pamiętaj, że możemy być gdziekolwiek i kiedykolwiek. Zróbmy
to razem i ostrożnie. – powiedział Franek spokojnie. Pomału otworzyliśmy drzwi.
Naszym oczom ukazała się pozornie normalna ulica. Po przyjrzeniu się wyglądała
jednak trochę inaczej. Najbardziej zasadniczą różnicą były samochody. Nie miały
kół, unosiły się nad powierzchnią ziemi. Szyby były przyciemniane. Miały
opływowy kształt a ich kolory były przeróżne: od czarnych do ruszoffych ;). –
Myślę, że jesteśmy w przyszłości. – odezwała się Justyna. – Co ty nie powiesz? –
powiedział z ironią w głosie Max. Dziewczyna spiorunowała go wzrokiem. Gdy
tylko weszliśmy na płyty chodnikowe, które też wyglądały inaczej niż w naszych
czasach, coś się zaczęło dziać. Najpierw zapaliły się na zielono, a po chwili
zmieniły kolor na czerwony. Patrzyliśmy na nie zdziwieni. Chwilę później
podleciał do nas mały robocik. Wyglądał TAK. Ku naszemu zdziwieniu przemówił: -
Witajcie. Nazywam się J3C3. Jestem tu, aby wam pomóc. Niestety nie możemy
wykryć waszego nadcoma. Proponujemy tymczasowo używać tych urządzeń. - maszyna podała nam cztery torebki i
odleciała. Otworzyliśmy torebki. Były tam przedmioty wyglądające jak dzisiejsze
telefony dotykowe. Jedyną różnicą było to, że były przezroczyste. – Ale fajne! Przezroczyste
telefony! Jak w Iron Manie. Ciekawe, kiedy to wymyślili? – powiedział Max
podekscytowany. – No! Niezłe. Włączmy je. – powiedział Franek. Ja i Justyna
zupełnie nie rozumiałyśmy ich ekscytacji. – Nam one nie są potrzebne. Może
będziemy używać tylko waszych, co? – zaproponowałam. Chłopcy zgodzili się. Gdy
szliśmy na ekranach telefonów pojawił się dymek z napisem „Podaj miejsce, gdzie
chcesz dojść”. Pod spodem widniał ten sam tekst tylko po angielsku. –Wpiszmy np.
ul. Długa. – powiedział Franek i wpisał adres. Program natychmiast wyznaczył
trasę. Co jakiś czas mijali nas ludzie. Żaden z nich nie szedł pieszo. Wszyscy
jeździli na czymś, co wyglądało jak latające deskorolki. – Macie pojęcie, czym
mogą być te „nadcomy”, o których mówił robot na początku? – spytałam. – Też się
nad tym zastanawiałem. Myślę, że w tych czasach, to może być jakiś system
operacyjny, albo coś, co każdy ma na komórkach. Pewnie za pomocą tego można
robić zakupy, chodzić tam, gdzie się chce i w ogóle żyć. To może być skrót od „nadajnik
komputerowy”. To moja opinia. A ty, co o tym myślisz? – zwrócił się do Maxa
Franek. – Chyba masz rację. To pewnie jest w każdym telefonie. Wszystko jest
zapewne skomputeryzowane. – stwierdził Max. Po drodze chłopaki cały czas
wykrzykiwali: - Zobacz, a tutaj można zmienić to. A tak można zrobić tamto.
Ekstra rozwiązanie. Ciekawe, kiedy to się pojawiło. – Nie rozumiałyśmy czym się
tak zachwycają. Gdy w końcu dotarliśmy na ul. Długą troszkę się zdziwiliśmy.
Było tam tyle osób ile zazwyczaj jest na Jarmarku Dominikańskim. Wszyscy byli
ubrani w luźne wiatrówki i sportowe dresy w żarowiastych kolorach: żółtym,
pomarańczowym, niebieskim, zielonym i ruszoffym ;). W tym tłumie w swoich
zwykłych ubraniach czuliśmy się co najmniej dziwnie. Zaczęliśmy spacerować po
mieście. To też było dziwne. Wszyscy jeździli na „deskolotkach” albo siedzieli
w latających samochodach. Ratusz, Bazylika Mariacka, Żuraw, Fontanna Neptuna
wszystko było zmodernizowane. Na jednym z budynków zauważyliśmy baner z napisem
„ Rok 2055, rokiem przecenionych lotów w kosmos”. – No to teraz wiemy, jaki
mamy rok. – stwierdziła Justyna. Pokiwaliśmy głowami. Nagle podszedł do nas
chłopiec w wieku ok. 9 lat. – Kim jesteście? – spytał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Znowu kończę trochę tajemniczo ;)
Jutro może coś dodam, ale nie obiecuję.
Jak nie będziecie komentować, nie dodam ani jednego xD